piątek, 22 kwietnia 2011

czwartek, 21 kwietnia 2011

Jak kupić dobre auto?

Jak kupić dobre auto?

Autorem artykułu jest mediainfor



Wielu z Państwa przed zakupem wymarzonego pojazdu zastanawia się jak kupić dobre auto, pozbawione wad mechanicznych, prawnych czy bezwypadkowe. Poniżej kilka wskazówek...

HTML clipboard

Jak kupić dobre auto?

 

Wielu z Państwa przed zakupem wymarzonego pojazdu zastanawia się jak kupić dobre auto, pozbawione wad mechanicznych, bezwypadkowe oraz nie pochodzące z kradzieży. W niniejszym artykule przedstawiam czysto praktyczne wskazówki na co zwrócić uwagę podczas zakupu wymarzonego pojazdu. Procedurę podzieliłem na trzy etapy.

 

1. Faza wstępna oględzin

 

Ogólna ocena stanu karoserii samochodu

Auto przede wszystkim ma nam się spodobać. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, aczkolwiek w żadnym wypadku nie może decydować o zakupie. Sprawdzamy:

- ogólny stan lakieru, czy nie jest porysowany, nie posiada małych wgniotów (mogących być rezultatem np. gradobicia)

- czy auto nie jest poobijane szukamy oznak korozji w miejscach szczególnie narażonych na powstawanie tego defektu , a więc: ranty nadkoli, dolne części drzwi, również od wewnętrznej strony, progi, miejsce zgrzewania progu z płytą.

 

Ogólna ocena stanu wnętrza

Pierwsze wrażenie jest tu bardzo ważne. Poczucie świeżości świadczy o tym, iż poprzedni właściciel dbał o auto. Aczkolwiek, tu uwaga, bardzo często zdarza się, że sprzedający dokonują kompleksowej rewitalizacji wnętrza, włączając w to pranie całej tapicerki czy, idąc dalej, wymiany elementów wnętrza, o czym napiszę w dalszej części artykułu. We wstępnej fazie sprawdzamy czy:

- czy deska rozdzielcza nie jest porysowana, ta sama kwestia dotyczy podsufitki (rysy mogą świadczyć o przewożeniu długich przedmiotów- reszty domyślcie się Państwo sami),

- czy fotele nie są poprzecierane itp.

 

 2. Faza zasadnicza:

 

Szczegółowa inspekcja karoserii.

Przede wszystkim do auta używanego podchodzimy z przekonaniem, iż prawdopodobieństwo, że posiada oryginalny lakier na wszystkich elementach jest bardzo małe. W czasie kilkuletniej eksploatacji samochodu jest wielce prawdopodobne, że auto przejdzie mniejszą lub większą obcierkę, szczególnie biorąc pod uwagę obecne natężenie ruchu. Dodatkowo, nie liczmy na to, iż sprzedający (a tym bardziej zawodowy handlarz) sprzeda nam auto w idealnym stanie za okazyjna cenę, okazji nie ma, jeżeli już są to bardzo rzadko. Po fazie wstępnej, na tym etapie sprawdzamy następujące elementy:

- liniowość, równość szczelin, poszczególnych elementów. W nowoczesnych autach, przy obecnym poziomie technologii, nie ma miejsca na niedoptrzenia typu: z jednej strony maski szczelina 5-6mm, z drugiej 3mm. Wszystkie szczeliny pomiędzy poszczególnymi elementami karoserii powinny być jak pod sznurek. Weryfikujemy również spasowanie elementów karoserii ze zderzakami, światłami, pozostałymi elementami z plastiku.

- odcienie lakieru na poszczególnych elementach. Wskazane jest oglądanie auta przy słonecznej pogodzie, wówczas przebarwienia lakieru są bardzo dobrze widoczne. W pochmurny dzień, czy deszcz (lepiej siedzieć w domu lub wybrać się na randkę z długonogą blondynką, aniżeli na zakupy), nasze szanse na stwierdzenie czy dany element był malowany, czy tez nie, drastycznie spadają. Auto oglądamy z różnych perspektyw. Nawet minimalna różnica w odcieniu powinna wzmóc naszą czujność

- otwieramy wszystkie drzwi, klapę bagażnika, maskę i weryfikujemy czy na krawędziach tychże elementów nie widać śladów łączenia lakieru. Nalot w postaci mgiełki wzdłuż krawędzi czy próg lakieru świadczy o nałożeniu drugiej warstwy farby, bądź lakieru bezbarwnego. Takiej samej inspekcji dokonujemy w miejscach gdzie tylne ranty błotników zbiegają się ze zgrzewami, a także krawędziach dachu, przednich i tylnych błotników

 - przyglądamy się dokładnie pod pewnym kątem każdemu elementowi i sprawdzamy strukturę lakieru. Bardzo rzadko zdarza się, aby element malowany posiadał lakier położony w ten sam sposób co oryginalnie malowany. Mówimy tutaj o wielkości kropli lakieru, które są nakładane na karoserię. Weryfikujemy czy w lakierze nie ma wszelkiego rodzaju pyłków, śladów pęknięcia baniek lakieru (analogiczna sytuacja do śladu pęknięcia bańki na wodzie), śladów polerki (drobne rysy pokryte lakierem). Obecność, któregokolwiek z tych elementów na 99% świadczy o tym, iż element był malowany. W tym kroku sprawdzamy również, patrząc pod kątem czy elementy nie mają załamań lakieru, co może być wynikiem złego nałożenia szpachli

 - w lakierach metalizowanych sprawdzamy ziarno lakieru, najlepiej porównując między sobą dwa elementy. Mówimy tutaj o metalicznych cząstkach lakieru. Często zdarza się, iż w dobieranym lakierze zawartość tych składników jest inna, aniżeli w oryginalnym, co objawia się większym blaskiem lakieru, bądź jego zaciemnieniem i widoczną różnica w ilości tych cząstek przy bezpośrednim porównaniu elementów

- sprawdzamy ślady odkręcania śrub przednich błotników, drzwi, klapy bagażnika, innych, polakierowanych. Zdarta farba świadczy o odkręcaniu danego elementu. - zaglądamy pod uszczelki drzwi, przedniej szyby, klapy bagażnika i szukamy na nich śladów farby. Farba na uszczelkach informuje o naprawie w tym miejscu

- zaglądamy do bagażnika po tapicerkę, sprawdzamy czy nie widać śladów świeżej farby, śladów spawania. Wyjmujemy koło zapasowe i kontrolujemy czy misa koła jest prosta, nie powyginana. Wszelkie zniekształcenia świadczą o uderzeniu w tył auta

 - częstą techniką stosowaną przez lakierników jest obecnie tzw. wpylanie się w element karoserii. Oznacza to, iż w przypadku drobnej naprawy, malowana jest tylko część elementu, natomiast po tymże procesie, dokonuje się spolerowania granicy łączenia lakierów. Wprawne oko jest wstanie to wychwycić kontrolując element i sprawdzając strukturę lakieru na poszczególnych partiach części

- przechodzimy do przodu auta i sprawdzamy stan podłużnic, ślady spawania, malowania, świeżego lakieru mówią same za siebie. Nasze podejrzenia powinien wzbudzić również widok wżerów na elementach silnika np. po kwasie z akumulatora- w wyniku uderzenia kwas może rozlać się na komorę silnika

 - weryfikacja szyb. Większość producentów nabija daty produkcji szyb, na tychże elementach. Warto sprawdzić czy wszystkie szyby pochodzą z tego samego roku (dopuszcza się roczną odchyłkę) i od tego samego producenta ( tutaj są czasem wyjątki np. Mazda 323F). Wymieniona szyba nie przekreśla auta, ponieważ wymiana może być wynikiem włamania do auta, uderzenia kamieniem, czy po prostu, co się tyczy szyb przednich, zużycia eksploatacyjnego (pojawiające się mikropęknięcia od piasku- choć to może świadczyć o dużym przebiegu auta).

 

Przy inspekcji karoserii przydają się dwa narzędzia: magnes oraz czujnik lakieru. Jednak nie można im ufać bezgranicznie. Magnes pomaga nam zweryfikować czy na danym elemencie nie ma szpachli (magnez nie trzyma się części). Jednak nasi fachowcy już znaleźli metodę na obejście tego problemu i impregnują szpachlę opiłkami metalu. Czujnik, owszem wskaże nam jaka jest grubość lakieru i czy jest ona w normie (standardowo od 80-120 mikronów, choć są wyjątki), to pracowity lakiernik jest wstanie spolerować farbę, by osiągnąć taką wartość. Wszelkie ślady spawania, oznaki farby na uszczelkach świadczą o niefachowości naprawy i takie auto poleciłbym tylko samemu sprzedającemu, aby sam nim jeździł.

 

Ocena stanu wnętrza

Jak pisałem przy omawianiu fazy wstępnej również wnętrze jest podatne na wszelkiego rodzaju malwersacje ze strony sprzedającego. Nasze podejrzenie, szczególnie w starych auta, powinna wzbudzić już nadmierna czystość wykładzin podłogi i bagażnika, co może świadczyć o kompleksowym praniu wnętrza (przy tej okazji sprawdźmy czy np. nie ma śladów odkręcania na śrubach mocowania foteli). Ustalmy jedno mili Państwo, w kilku, a tym bardziej w kilkunastoletnim aucie nie ma szans aby nie pobrudzić wykładziny w tak wrażliwym miejscu jak podłoga czy bagażnik. Wnętrze auta jest nam wstanie powiedzieć bardzo dużo o przebiegu samochodu. Ale przejdźmy do konkretów.

W środku auta zwracamy uwagę na następujące elementy:

- zużycie foteli. Powycierane boczki foteli, a tym bardziej przedziurawione, świadczą o wysokim przebiegu przebiegu i braku dbałości o samochód. Naciskamy na fotel, porównujemy sprężystość foteli kierowcy i pasażera. W aucie z niewielkim przebiegiem różnicy być nie powinno

- zużycie kierownicy, gum pedałów sprzęgła, gazu, hamulca, gałki zmiany biegów. Niestety weryfikacja tych elementów jest tylko pośrednim krokiem przy ocenie prawdopodobnego przebiegu, jako, że są one często wymieniane przez sprzedających. Wytarte koło kierownicy, mieszek zmiany biegów gumy na pedałach świadczą o dużej ilości kilometrów przemierzonych przez samochód. Taki sam wniosek można wyciągnąć, gdy owe części są nowe. Ocena jest czysto subiektywna i tylko bardzo doświadczona osoba jest w stanie podważyć oryginalność tychże podzespołów. Jednak warto tutaj zwrócić uwagę czy np. kierownica pochodzi od modelu danego auta, podobnie jak mieszek. Często sprzedający robią szybka fuszerkę, licząc na to, iż kupujący nie zwróci na to uwagi

- kontrola poduszek powietrznych. Zwracamy uwagę czy nie ma śladów wyciągania airbagów, czy pokrywy airbagów nie odbiegają kolorem i strukturą od reszty elementów. Powinny niemalże idealnie przylegać. W niektórych autach jest to nie do zamaskowania, gdyż pokrycie poduszki jest integralną częścią deski rozdzielczej (wówczas chyba tylko niewidomy nie zwróci na to uwagi).

- zwracamy uwagę czy nie są odpalone napinacze pirotechniczne pasów bezpieczeństwa (żółte chorągiewki przy zatrzaskach pasów)

- sprawdzamy elementy plastikowe wnętrza. Zdarza się, że często z uwagi na duży koszt, sprzedający nie wymienia niektórych elementów po wypadku auta. Warto sprawdzić zatem np. boczki drzwi, czy nie są pęknięte

- sprawdzamy wszystkie urządzenia pokładowe: o ile auto jest wyposażone, elektryczne szyby, lusterka, szyberdach (przy okazji czy nie ma śladów przeciekania na podsufitce), elektryka foteli, oświetlenie zewnętrzne i wewnętrzne, działanie nawiewów powietrza (brak ciepłego powietrza może świadczyć o uszkodzeniu nagrzewnicy), działanie klimatyzacji (częste tłumaczenia gdy nie działa- nie nabita- jeśli to wina uszkodzenia kompresora to proszę przygotować się na spore wydatki)

- weryfikujemy działanie kontrolek. Warto tu sprawdzić kontrolki aibragów. Często z uwagi na brak poduszek elektrycy wstawiają emulatory, celem oszukania układu, iż airbag wciąż jest na swoim miejscu. Inną metodą jest mostkowanie kontrolki airbagu z innymi, zatem warto sprawdzić czy nie gaśnie ona w tym samym momencie razem z inną- jeśli tak jest, możemy podejrzewać, że elektryk maczał w tym palce

- sprawdzamy stan kluczyków auta. Powycierane dwa lub niekiedy trzy komplety kluczy, są dowodem na duży przebieg. Jeśli sprzedawca nie posiada kompletu, powinno również wzbudzić to nasze podejrzenia.

 

Podsumowując, jeżeli pominiemy kreatywność sprzedającego, wnętrze auta może nam dużo powiedzieć o tym w jakim stanie jest samochód, aczkolwiek należy być tutaj bardzo czujnym, ze względu na możliwe malwersacje, o których pisałem powyżej.

 

Silnik, przeniesienie napędu, zawieszenie

Często kupując auto, ludzie kierują się względami czysto estetycznymi, nie przywiązując zbytniej uwagi do stanu mechaniki auta.  Weryfikacja rzeczywistego stanu mechanicznego samochodu jest niezwykle trudna i lepiej zabrać ze sobą doświadczonego mechanika. Sprzedający stosują różne sztuczki, celem zamaskowania stanu rzeczywistego samochodu jak np. dodawanie środków uszczelniających silnik. Niemniej są pewne punkty, które jesteśmy wstanie sprawdzić sami .Wskazanym jest, aby przed obejrzeniem auta uprzedzić sprzedającego, by przed naszym przybyciem nie uruchamiał aut przez kilka godzin- dlaczego? O tym poniżej

Przejdźmy zatem do rzeczy:

- kontrola wizualna stanu silnika. Na początek warto sprawdzić olej w silniku i jeżeli auto jest wyposażone w skrzynię automatyczną również w tym elemencie. Powinien mieć kolor słomkowy, jeśli jest inaczej, świadczy to o jego przepracowaniu. Odkręcamy również korek wlewu oleju i sprawdzamy jego spód, jeśli znajduje się tam maź może to rzucić cień podejrzenia na to, iż uszkodzona jest uszczelka pod głowicą, aczkolwiek, tego typu sytuacje mają miejsce również w autach eksploatowanych na bardzo krótkich odcinkach.

- sprawdzamy stan rury wydechowej. Nalot sadzy, czarny kolor, może świadczyć o niewłaściwym składzie mieszanki, co z kolei wiązać się może z uszkodzeniem elementu zasilania np. wtrysku, bądź jakiegoś czujnika (położenia wału korbowego, sondy lambda itp.) lub zyzyciem mechanicznym silnika. Wewnętrzna część wydechu powinna pokryta być siwym, cienkim nalotem, Podczas uruchamiania silnika, wskazanym jest, aby jedna osoba, włączyła silnik, druga natomiast stanęła za autem. W trakcie uruchamiania silnika sprawdzamy czy auto nie puszcza niebieskiego dymka, co świadczy prawdopodobnie o tym, iż uszczelniacze zaworowe kończą powoli swój żywot. Dodajemy mocniej gazu, wprowadzamy silnik gwałtownie na wysokie obroty, kłęby niebieskiego dymu świadczą o zużyciu pierścieni tłokowych. Powyższe objawy są ciężkie do wykrycia jeśli silnik jest rozgrzany. Jeśli żadne z powyższych objawów nie występują można domniemać, iż motor jest jeszcze w dobrym stanie. Z rury wydechowej po uruchomieniu silnika maja prawo lecieć krople wody, co jest efektem skraplania się pary wodnej w układzie wydechowym

- sprawdzamy również ogólny wygląd jednostki napędowej. Czyściutki, niepokryty kurzem silnik, daje nam niemal 100% gwarancję, że był myty. Mycie silnika to częsta metoda, na zamaskowanie wycieków

- sprawdźmy stan rączki od bagnetu oleju- tak, tak, jeśli ktoś często kontroluje olej, nie robi tego bez przyczyny, często wyciąga bagnet i rączka może być powycierana, a to może z kolei wišzać się tym, ze silnik spala olej

 - kontrola akustyczna silnika. Po uruchomieniu silnika pozwalamy mu się rozgrzać i wsłuchujemy się czy nie ma podejrzanych odgłosów. Wprawny mechanik natychmiast wychwyci na ucho czy silnik pracuje prawidłowo. Wsłuchujemy się w zawory, czy nie hałasują nadmiernie. Obecnie znaczna część aut wyposażana jest w hydrauliczne popychacze zaworów, więc klepanie tychże elementów, może świadczyć o ich uszkodzeniu, bądź uszkodzeniu pompy np. oleju (choć to powinno być sygnalizowane lampką ciśnienia oleju- no chyba, że jest odłączona)

-kontrolujemy czy na biegu jałowym nie falują obroty, co może być oznaką uszkodzenia lub zanieczyszczenia przepustnicy. Sprawdzamy czy silnik nie warczy charakterystycznie- skutek zużycia wałka rozrządu.

- kontrolujemy osprzęt. Niektóre elementy silnika są bardzo drogie inne dość tanie w naprawie/wymianie. Do tych pierwszych z pewnością zalicza się turbosprężarka. Rzeczywisty stan turbo jest trudny do określenia. Jednak we własnym zakresie należy sprawdzić czy nie ma wycieków oleju w jej okolicach czy z wydechu nie wydobywa się biały dym podczas wkręcania silnika na wyższe obroty, co ewidentnie świadczy o uszkodzeniu jednego z elementów: turbo, bądź uszczelki pod głowicą (choć tutaj występują inne powiązane syndromy uszkodzenia- olej na bagnecie ma konsystencję kisielu, ubywa płynu w zbiorniczku wyrównawczym cieczy chłodzącej). Warto tutaj niejako podpuścić sprzedającego i zapytać czy dbał o turbo i jak to robił. Powinniśmy oczekiwać odpowiedzi, iż turbo było schładzane po jeździe, szczególnie szybkiej, w innym wypadku, możemy wywnioskować, iż człowiek ten nie wie jak się obchodzić z silnikiem wyposażonym w ten element

- kontrola skrzyni biegów. Pierwszej kolejności sprawdzamy czy mieszek nie ma zbyt dużych luzów. Duża bezwładność świadczy o dużym przebiegu auta. Gałka powinna być sztywna. Następnie, przy zapalonym silniku, sprawdzamy jak załączają się poszczególne biegi, przy czym po wrzuceniu i wyrzuceniu każdego biegu puszczamy sprzęgło. Zwróćmy uwagę w szczególności na 1-szy i wsteczny bieg, czy podczas wrzucania tychże, nie pojawiają się zgrzyty. Tutaj możemy sprawdzić również wstępnie stan docisku sprzęgła. Wrzucamy dowolny bieg i powoli puszczamy sprzęgło, jeśli nie pojawia się dodatkowy hałas, buczenie, można wnioskować, ze jest ok.

- autach, których układ przeniesienia napędu wyposażony jest w koła dwumasowe (silniki Diesela i pojedyncze auta z silnikami benzynowymi), konieczna akustyczna weryfikacjach stanu tej części, z uwagi na bardzo wysoki koszt tego elementu, dochodzący w niektórych modelach auta do kilku, a nawet kilkunastu tysięcy PLN. Koło sprawdzamy na biegu jałowym. Często objawami tego elementu są metaliczne dźwięki dochodzące z okolic skrzyni biegów, warto również wprowadzić powoli silnik na ok. 1100-1200rpm i obserwować czy nie trzęsie samochodem

 - weryfikacja zawieszenia i układu kierowniczego. Siadamy za kierownicą i energicznie kręcąc raz w jedną, raz w drugą stronę nasłuchujemy czy nie słychać stuków, które mogą być skutkiem luzów na drążkach kierowniczych, czy maglownicy (drogi element)

- przekręcamy powoli kierownicę w skrajne położenia i nasłuchujemy czy nie słychać charakterystycznego trzaskania podczas kręcenia kierownicą. Może ono świadczyć o uszkodzeniu zewnętrznych przegubów napędowych auta (w autach przednio napędowych FWD)

-ciężko sprawdzić sprawność amortyzatorów, jednak tu okazuje się połowicznie wiarygodna, stara metoda na bujaka. Naciskamy mocną auto i jeśli auto wróci natychmiast do poziomu, bez bujania, amortyzatory powinny być ok. jeśli auta buja się kilkakrotnie, świadczy to o niesprawności tych części

- po tym etapie udajemy się na jazdę próbną, najlepiej na polna drogę i słuchamy wszelkiego rodzaju trzasków, zgrzytów, hałasów pochodzących z zawieszenia, których źródło często jest ciężko wykryć, toteż finalnej inspekcji warto dokonać a stacji. Niemniej powodem hałasów zawieszenia mogą być: łączniki stabilizatora, gumy wahaczy, amortyzatory lub ich poduszki. Podczas jazdy warto zwrócić również uwagę czy nie słychać głuchego buczenia, szczególnie przy jeździe po szerokim łuku, prawdopodobnie świadczy to o uszkodzeniu łożyska koła (prawego przy skręcaniu w lewo i odwrotnie).

 

3. Faza końcowa- sprawdzenie dokumentów

 

Tym sposobem dobrnęliśmy do ostatniego etapu zakupu, czyli kontroli wszelkich dokumentów:

- sprawdzamy zgodność numeru VIN (Vehicle Identyfication Number) w dokumentach z tym wybitym na tabliczce znamionowej

- sprawdzamy wpisy ksiązki serwisowej (o ile jest), jej datę druku, rzetelność wpisów (jedna i ta sama pieczątka, powinna dawać podejrzenia co do oryginalności)

- o ile sprzedawcą jest osoba prywatna sprawdzamy dowod i porównujemy dane dowodu z tymi w karcie pojazdu. Można również, przy odrobinie cierpliwości sprawdzić auta na policji czy nie jest kradzione lub nie jest częścią jakiegoś zastawu.

 

Jeśli wszystkie lub znaczna większość z tych punktów są spełnione, płacimy, odbieramy dokumenty i kluczyki, tankujemy, rejestrujemy i cieszymy się autem.

 

Autor: TS

---

mediainfor(at)gmail.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przegląd samochodów wg rankingu DEKRA

Przegląd samochodów wg rankingu DEKRA

Autorem artykułu jest Marcin Nicram



Kupując nowy samochód warto przejrzeć rankingi niezawodności wybranego przez nas modelu. Pozwoli nam to uniknąć w przyszłości częstych wizyt w serwisach samochodowych, a co za tym idzie dużych wydatków związanych z naprawą.

Kupując nowy samochód warto przejrzeć rankingi niezawodności wybranego przez nas modelu. Pozwoli nam to uniknąć w przyszłości częstych wizyt w serwisach samochodowych, a co za tym idzie dużych wydatków związanych z naprawą.

Najpopularniejszym i najbardziej cenionym rankingiem jest ten stworzony przez niemieckich inżynierów stowarzyszenia DEKRA, którzy monitorują samochody wszystkich produkowanych masowo marek.


Mazda 626 to model, który przestał być produkowany w 2001 roku, a samochody które mają już po dziesięć i więcej lat nadal zajmują wysokie pozycje wśród aut w swojej kategorii wiekowej. Właściciele cenią ją za małe jak na jej gabaryty spalanie, dwulitrowy diesel spala tylko 5 litrów na trasie, a jego silnik bez remontu wytrzymuje około 400 tysięcy przejechanych kilometrów. Ostatnie modele są bardzo podatne na korozje, szczególnie trzeba uważać na spód auta i tylne nadkola. Należy też pilnować tylnych zacisków hamulców. W swojej klasie w raportach Dekra Mazda bez względu na przedział wiekowy plasuje się w środku stawki.


Volvo s40 to auto segmentu średniego, której jest najmniej awaryjne wśród samochodów, które przejechały od 50 000 do 100 000 kilometrów. Posiadacze tego samochodu ograniczają się jedynie do nalewania paliwa i pilnowania przeglądów okresowych. Jeżeli coś się w nich psuje do drobne rzeczy związane z elektryką wnętrza. Twarde zawieszenie użyte w s40 nie sprawdza się dobrze na polskich drogach co w połączeniu z dynamiczną jazdą może mieć wpływ na żywotność podzespołów.


Mitsubishi Lancer również nie powinno nam sprawiać dużych problemów podczas jego eksploatacji. Najczęściej wymieniać będziemy musieli klocki hamulcowe, przeważnie co 40 tysięcy kilometrów, spowodowane to może być sportową jazdą do jakiej nas ten model skłania. Kolejnym częstym mankamentem tego modelu są problemy z karoserią, którą bardzo lubi rdza. Żaden ranking nie odnotował usterek, które by zagrażały życiu użytkowników. Jednak przeglądając oferty sprzedaży używanych Lancerów zauważymy, że w odróżnieniu od samochodów tej klasy nie traci on tak na wartości.


Opel Vectra to samochód wśród prezentowanych dotąd z największą liczbą usterek. Ale nie są to wady, które powodują, że samochód ten traci w oczach klientów. Wręcz przeciwnie jest samochodem chętnie kupowanym. Główne problemy dotyczą układu jezdnego i kierowniczego. W nowych samochodach na pewno szybko wymienimy cieknące tylne amortyzatory, z przodu łożyska mcpersona. Inne problemy to cieknąca przekładnia kierownicza i często psująca się pompa wspomagania kierownicy.


Honda Accord to kolejny samochód klasy średniej, na który możemy liczyć zawsze i w każdych warunkach. Ceniona jest za trwały i niezawodny silnik. Wśród samochodów tej marki, które mają już więcej niż dziesięć lat najczęściej pojawiającą się usterką jest korozja, szczególnie nadkoli. Często też występują problemy z hamulcem ręcznym.

---

zezwalam na kopiowanie artykułu pod warunkiem pozostawienia linków pozycjonujących


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Olej silnikowy i jego funkcje

Olej silnikowy i jego funkcje

Autorem artykułu jest oleje



Olej stanowi krwioobieg naszego auta dlatego warto go stale kontrolować, regularnie wymieniać i odpowiednio dobierać co znacznie wydłuży nam radość z bezusterkowej jazdy.

Olej jest substancją smarną, której podstawowym składnikiem w około 99% procentach jest tak zwany olej bazowy a 1% stanowią dodatki wzbogacające, nadające specjalne właściwości (procentowa zawartość oleju bazowego i dodatków może być inna, zależy ona od jakości oleju oraz przeznaczenia). Wyróżniamy trzy podstawowe typy lejów silnikowych: mineralne, półsyntetyczne oraz syntetyczne. Głównym zadaniem każdego oleju jest pozostawienie na powierzchni poruszających się względem siebie elementów tzw. filmu (bardzo cienka warstwa oleju). Powoduje to, iż tarcie pomiędzy poruszającymi się elementami jest ograniczone do minimum. Na tym jednak jego zadanie się nie kończy. Istnieje 7 podstawowych funkcji z jakimi każdy dobry olej musi sobie poradzić.


Są nimi:
· Zmniejszenie tarcia,

· Chłodzenie silnika,

· Utrzymanie czystości powierzchni smarowanych,

· Uszczelnienie elementów silnika (tłoki, cylindry, pierścienie itp.),

· Chronienie przed korozją,

· Ograniczenie zużycia ruchomych części w silniku,

· Umożliwienie uruchomienia wszystkich ruchomych zespołów w szerokim zakresie temperatur.

Jak już wspomniałem większość olejów silnikowych składa się z mieszaniny oleju bazowego oraz specjalnych dodatków uszlachetniających. Ich procentowy dobór może się różnić w zależności od producenta czy zastosowania gotowego oleju. Na rynku u wszystkich znanych producentów występują trzy główne typy olejów: mineralne, pół syntetyczne oraz syntetyczne. Poniżej opiszę krótko każdy z nich.


Oleje syntetyczne otrzymywane są na drodze syntezy chemicznej. Charakteryzują się dużo większą odpornością na utlenianie w wysokich temperaturach niż oleje mineralne, dzięki czemu mają mniejszą skłonność do tworzenia szlamów i osadów w silniku. Ułatwiają także rozruch silnika w niskich temperaturach i szybciej docierają do poszczególnych punktów smarowania. Jeżeli używamy oleju mineralnego w żadnym wypadku nie powinniśmy zmieniać oleju na syntetyczny lub półsyntetyczny. Grozi to rozszczelnieniem silnika i z dużymi wydatkami na jego generalny remont.

Olej półsyntetyczny jest mieszaniną bazowych olejów mineralnych i syntetycznych. Jednak nie należy kierować się tym, i nie mieszać dwóch różnych olejów w silniku samodzielnie. Proces mieszania odbywa się w laboratoriach i dotyczy olejów bazowych. Olej półsyntetyczny posiada wiele właściwości zbliżonych do syntetycznego. Zapewnia lepszą ochronę silnika i smarowanie niż olej mineralny. Oleje tego typu są „pomostem” w przejściu z oleju syntetycznego na mineralny.

Olej mineralny otrzymuje się z procesu rafinacji ropy naftowej. Rafinacja jest procesem oczyszczania i uszlachetniania substancji naturalnych w celu nadania im odpowiednich właściwości. Oleje mineralne są zwykle gęstsze i mają gorsze, i mniej stabilne parametry w porównaniu do olejów syntetycznych. Jednak nie są one tak złej jakości jak oleje produkowane kilka lat temu i wskazane jest ich używanie w silnikach starszych lub o dużym przebiegu. Zaleca się ich częstszą wymianę.

Każdy olej czy to mineralny, półsyntetyczny czy syntetyczny możemy rozróżnić za pomocą różnych oznaczeń na opakowaniu. Jak podstawowe oznaczenie stosuje się klasę lepkości oleju według SAE. Na każdej butelce z olejem możemy zobaczyć oznaczenia tj. 5W-30, 10W-40 czy 15W-40. Jednak jakość oleju określają nam inne oznaczenia, zawsze umieszczone na opakowaniu lecz nie zawsze zrozumiałe przez kupującego.SAE (Society of Automotive Engineers = Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych) Instytucja odpowiedzialna za normy przemysłu samochodowego USA (paliwa, oleje, parametry świateł, standaryzacja elementów), zwykle odmienne od przyjętych w Europie niemieckich norm DIN. W przemyśle olejowym SAE określa stopnie lepkości w warunkach wysokich oraz niskich temperatur. Przeważnie na opakowaniu oleju widzimy duże oznaczenie, np. 15W-40. Jest to oznaczenie instytutu SAE które informuje nas między innymi o tym, że olej jest wielosezonowy. Jeżeli spotkamy olej z oznaczeniem, np. 15W lub 40 to oznacza, że olej jest jednosezonowy (zimowy lub letni).
Innym stosowanym oznaczeniem jaki możemy spotkać na opakowanich oleju jest "API" określającym normę danego oleju. Amerykański Instytut Naftowy (American Petroleum Institute) jest zrzeszeniem branżowym producentów ropy naftowej. Jego członkami jest 400 spółek działających w branży, które zajmują się m.in. produkcją, rafinacją i zaopatrzeniem w ropę, eksploatacją rurociągów naftowych czy transportem morskim. Instytut opracowuje normy , które podążają za rozwojem potrzeb amerykańskich konstruktorów samochodów. Każda nowa specyfikacja odpowiada zaostrzeniu poziomu wymagań dla danego środka smarującego. Najwyższymi poziomami wymagań charakteryzują się obecnie kategorie API SJ (dla silników benzynowych) oraz API CF (dla silników wysokoprężnych). API oznacza normy kombinacjami liter. W oleju SL/CF "S" oznacza, że nadaje się on do silników benzynowych, a druga litera to klasa jakości - im dalsza litera alfabetu, tym wyższa jakość (najwyższa obecnie wartość to M). Oznaczenie "C" świadczy o przydatności oleju do silników Diesla. Najwyższa klasa to CI.
Następną normą jest klasyfikacja ACEA , która zastąpiła wcześniejsze i nieważne już normy CCMC (Komitet Konstruktorów Wspólnego Rynku). Normy ACEA określają specyfikacje, oparte na testach wykonywanych na silnikach europejskich konstruktorów samochodów.Według klasyfikacji ACEA oleje silnikowe dzielimy na:A - do silników benzynowychB - do lekkich silników DieslaC - oleje kompatybilne z systemem katalitycznym dla silników benzynowych i Diesla z wtórnym obiegiem spalin i o niskiej zawartości siarki, fosforu i popiołów siarczanych (SAPS)E - do mocno obciążonych silników Diesla

---

http://olejeismary.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Złożona pielęgnacja samochodu

Złożona pielęgnacja samochodu

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Zadbany i atrakcyjny samochód to nie tylko błyszczący lakier czy wypucowane siedzenia. Naprawdę uważny, rozsądny właściciel pielęgnuje samochód nie tylko z zewnątrz, na pokaz, ale i od środka, co gwarantuje mu bezpieczną, wysokiej jakości jazdę. Na co zwrócić uwagę, pielęgnując auto?

Hamulce

Hamulce to przede wszystkim bezpieczeństwo – bez sprawnych hamulców nawet nie myśl o tym, by wyjeżdżać z garażu! Zużycie tego elementu łatwo poznasz po luzach czy wydłużeniu drogi hamowania – wtedy nie ociągają się i nie myśl o oszczędnościach, gdyż konieczna jest wymiana tarcz hamulcowych i klocków (wymienia się je zawsze razem). Miej też na uwadze, by klocki hamulcowe były nie cieńsze, niż 2 mm – gdy zbliżają się do tej granicy, bezzwłocznie umów się z mechanikiem.

Łożyska kół

Wszelkiego rodzaju niepokojące odgłosy dochodzące z kół mogą mieć źródło w zużytych łożyskach kół. Starte, luźne łożyska mogą doprowadzić do szybkiego wyeksploatowania opon a nawet do blokady kół, co jest prostą drogą do tragicznego wypadku. Gdy tylko coś zacznie stukać, chrzęścić czy pukać w kole, dzwoń do mechanika, by wymienić łożyska w kołach.

Płyny

Płyny używane w samochodzie to nie tylko paliwo i olej, ale również ciecze innego przeznaczenia – płyny hamulcowe, chłodnicze i spryskiwacze do szyb. Używaj płynów dobrej jakości, nie oszczędzaj na nich, kontroluj ich poziom i stan zużycia, wymieniaj i uzupełniaj zawsze, gdy to potrzebne. Nie szukaj oszczędności w w/w płynach – ich wysoka jakość gwarantuje niezawodność i chroni części silnika a tym samym Ciebie, więc nie skąp na dobre ciecze.

Podpory i krzyżaki

Niewielkie elementy składowe samochodu bywają przez kierowców bagatelizowane, wszak skupiają się na tych większych, które łatwo nazwać, znaleźć i wymienić. Niemniej pamiętaj, że na przykład podpory i krzyżaki także są istotne! To nieduże, ale bardzo ważne dla auta części, które ulegają zużyciu – wtedy należy je wymienić. Krzyżaki i podpory nie są kosztowne a już na pewno ich cena jest niższa, niż konieczność zapłaty mechanikowi za naprawdę zniszczonego silnika. Nie bagatelizuj więc małych elementów i również o nie zadbaj, sprawdzając regularnie ich stan oraz przestrzegając wymian.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Poplamiona tapicerka - co robić?!

Poplamiona tapicerka - co robić?!

Autorem artykułu jest Hubert Pieszak



Korzystając z samochodu, nie da się uniknąć plam. Wiadomo jednak, że pranie tapicerki w profesjonalnej firmie sporo kosztuje. Tymczasem można pozbyć się plam samodzielnie, przy niewielkim nakładzie pieniężnym, uzyskując taki sam efekt.

Liczy się szybkość działania

Plamy powinniśmy usuwać najszybciej, jak się da. Stare plamy znacznie trudniej wywabić i mogą być one źródłem niemiłego zapachu. O czym należy pamiętać przed czyszczeniem pojazdu?

1. Przed czyszczeniem należy dokładnie odkurzyć tapicerkę.

2. W kilkuletnich autach nie można usuwać plam miejscowo, gdyż po takim czasie fotele pokryte są warstwą brudu. Wyczyszczone miejsce będzie się odróżniać od reszty tapicerki. Należy wyczyścić cały fotel. Miejscowe usuwanie plam ma sens tylko w nowych autach.

3. Działanie środka czyszczącego należy sprawdzić na najmniej widocznym miejscu tapicerki.

 

Jak się za to zabrać?

Najpierw za pomocą odplamiacza i szczotki usuwamy plamę. Następnie czyścimy całą tapicerkę, używając odpowiedniego preparatu do czyszczenia tapicerek. Tapicerkę czyścimy kolistymi ruchami. Do wypraniu należy obicia dokładnie wysuszyć, gdyż w przeciwnym razie może pojawić się niemiły zapach i pleśń. Po wyschnięciu należy ponownie odkurzyć tapicerki, gdyż preparaty czyszczące krystalizują drobinki brudu, umożliwiając usunięcie ich za pomocą odkurzacza. Przy wyborze środka czyszczącego należy zwrócić uwagę na rodzaj tapicerki. Nie można używać na tapicerce tekstylnej środka do skórzanej tapicerki.

 

Jak usunać najczęściej występujące plamy?

1. Guma do żucia - należy obłożyć ją lodem. Wtedy guma stanie się krucha i będzie można ją łatwo usunąć.

2. Tłuszcz - należy użyć szmatki nasączonej benzyną ekstrakcyjną.

3. Czekolada - czyścimy tapicerkę za pomocą szczotki z twardym włosiem i ciepłej wody z detergentem.

---

Hubert Pieszak

Więcej info na moim moto - blogu:

motoryzacjawpigulce.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przygotuj samochód do lata

Przygotuj samochód do lata

Autorem artykułu jest Krzysiek Prażanowski



Tegoroczna zima dała się we znaki wszystkim kierowcom. Obfite opady śniegu, sypana przez drogowców sól oraz błoto pośniegowe to mieszanka zabójcza dla każdego samochodu. Dlatego też teraz jest najlepszy czas, aby przed sezonem wiosenno-letnim zadbać o samochód.

Szykując auto na wiosnę musimy zadbać o minimum cztery elementy: lakier samochodowy i nadwozie, wnętrze auta, przegląd techniczny oraz układ jezdny. To, co powinniśmy zrobić na samym początku, to przegląd techniczny auta. Niektóre czynności jesteśmy w stanie wykonać sami - sprawdzenie poziomu płynów eksploatacyjnych oraz ich ewentualne uzupełnienie, wymiana żarówek i wycieraczek czy kontrola akumulatora.

Pamiętajmy o tym, że jeżdżenie zimą odbija się negatywnie przede wszystkim na podwoziu i silniku. Sprawdzenie tych elementów naszego auta najlepiej powierzyć fachowcom, którzy również zbadają stan układu jezdnego, który poddany działaniu mrozów i soli mógł zostać uszkodzony.

W serwisie wykonany przeglądu technicznego, wymienimy olej, uzupełnimy płyn hamulcowy oraz chłodnicowy. Warto też zarezerwować chwilę czasu na wymianę opon na letnie - w momencie, w którym temperatura powietrza utrzymuje się na poziomie powyżej 7 stopni celsjusza, jazda na zimowych oponach może być niebezpieczna.

Następnym elementem, o który powinniśmy zadbać to wnętrze samochodu. Warto udać się do myjni, które świadczą usługi prania tapicerki. W serwisach tych, poza zwykłym odkurzaniem dywaników, czyszczeniem podłogi i innych elementów wnętrza, możemy zamówić również usługę odświeżenia kokpitu oraz prania i konserwacji tapicerki. Kompleksowa usługa czyszczenia wnętrza jest inwestycją, która pomoże utrzymać samochód w czystości przez kilka miesięcy.

Jeżeli zadbaliśmy o podwozie, układ jezdny oraz wnętrze samochodu, powinniśmy udać się do serwisu, w którym nie tylko dokładnie umyjemy karoserię samochodu, ale również odnowimy lakier i wyczyścimy silnik i podwozie. Przy czyszczeniu podwozia warto skorzystać z myjki ciśnieniowej - dzięki niej wypłuczemy najbardziej zdradliwy i trwały brud, którego w zwykłych myjniach nie jesteśmy w stanie usunąć.

Mimo wielkiej popularności automatycznych myjni szczotkowych, samochód warto umyć ręcznie. Pozwoli nam to na dokładniejsze wyczyszczenie karoserii oraz naprawę ewentualnych ubytków lakieru. Coraz więcej kierowców zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna dla stanu technicznego auta jest ochrona lakieru. Myjąc samochód ręcznie jesteśmy w stanie ocenić czy ewentualne rysy na lakierze nadają się do usunięcia we własnym zakresie czy musimy nasz samochód przekazać w ręce specjalistów. Jeżeli rysy nie są głębokie, możemy je usunąć we własnym zakresie, dlatego warto zaopatrzyć się w zestawy do renowacji lakieru.

Jeżeli jednak z jakichś względów nie mamy czasu na zajęcie się naszym autem, warto skorzystać z usług profesjonalnych firm specjalizujących się w czyszczeniu samochodów. Obecnie na rynku istnieje bardzo wiele środków do ochrony lakieru, których możemy użyć przy renowacji karoserii naszego samochodu i przeciętnemu kierowcy ciężko jest wybrać najlepszy produkt. W Polsce właściele samochodów mają do wyboru produkty takich firm jak K2, Diamondbrite, Lacroe, Jewelultra czy Novol i to, który z nich wybierzemy zależy tak naprawdę tylko i wyłącznie od naszych preferencji lub opinii specjalistów działających w branży.

Przygotowanie samochodu do sezonu wymaga od nas nakładu czasu i środków, ale jest to inwestycja, która zaprocentuje w przyszłości - regularnie serwisowany i zadbany samochód da nam gwarancje niezawodności i, co równie ważne, nie straci tak szybko na wartości.

---

Forum o rapie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl